W tym roku był wyjątkowy urodzaj grzybów, ale kiedyś namalowałem obraz olejny w oparciu o własne doświadczenia, gdyż dawno temu będąc u rodziny k. Żagania, widziałem coś takiego. Zawsze jest tam sporo grzybów, ale wówczas urodzaj był niesamowity i nawet na tym terenie niespotykany.
Sam doświadczyłem, że wtedy chodząc po lasach, w niektórych miejscach trzeba było bardzo uważać gdzie postawić nogę, aby nie rozdeptać jakiegoś kozaka, kurki, podgrzybka, maślaka, itd.
A wówczas nikt tam nie zbierał innych grzybów - oprócz borowików - i to najczęściej tylko bardzo młodych. Co dla mnie było wręcz szokiem, szczególnie gdy przyniosłem z lasu sporo podgrzybków i kozaków, a ciocia wszystko to wywaliła do śmieci (!!!!), mówiąc , że u nich nie zbiera się takiego badziewia.
Komentarze
Prześlij komentarz