W połowie grudnia 2018 wykonywałem dosyć ciężkie prace przy ociepleniu mojej pracowni.Wtedy coś mi zaczęło uwierać w oko. Myśląc że to jakiś opiłek, poszedłem do Przychodni Okulistycznej w K-Koźlu aby wyjęto mi ten opiłek czy jakąś odrobinę drewna. Jednak pani okulistka stwierdziła, że nic takiego nie widzi w tym oku, a mając pewne wątpliwości zabrała mnie do szpitala na szczegółowe badania. Okazało się, że sprawa jest wyjątkowo poważna. Zwołane na szybko konsylium lekarskie uznało, że muszę natychmiast poddać się operacji tego oka.
Przyznaję, że słysząc dyskusję lekarzy, którzy zastanawiali się czy zawieźć mnie do Kliniki Okulistycznej w Katowicach, czy w Koźlu przeprowadzić tę operację, zacząłem poważnie obawiać się o moje oczy. Zdecydowano, że operacja będzie przeprowadzona w kozielskim szpitalu i natychmiast skierowano mnie na szpitalny oddział Okulistyki, gdzie przebywałem przez kilka dni.

Sama operacja oka , gdzie leżałem na stole operacyjnym (pod uśpieniem) trwała ok 1,5 godziny (rozwarstwienie siatkówki, poszarpana gałka oczna, zakładanie szwów, założenie wzmacniającej opaski silikonowej na gałkę oczną , itd).
Tę bardzo skomplikowaną operację przeprowadziła pani doktor Anna Filip-Rapiejko.
W rezultacie wszystko przebiegło pomyślnie i dosyć szybko dochodzę do siebie, ale jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu całego personelu kozielskiej Okulistyki. Poczynając od pań pielęgniarek, zespołu anestezjologów i całej ekipy zespołu operacyjnego. Tu szczególne podziękowania należą się paniom lekarkom Annie Filip-Rapiejko oraz pani Teresie Fołtys-Błach, która wykazała się niezwykłą intuicją medyczną, kierując mnie natychmiast na szczegółowe badania do szpitala. A jak mi powiedziano, gdybym zgłosił się kilka dni później z tymi dolegliwościami, wtedy oka nie dałoby się uratować Jestem pod wielkim wrażeniem i pełen uznania dla profesjonalizmu całej ekipy Okulistyki kozielskiego szpitala - chapeau bas !
Nigdy bym nie przypuszczał, że przez wysiłek fizyczny można stracić oko. A gdyby nie fachowość lekarzy okulistów, to moje rysunki mógłbym sobie co najwyżej oglądać. Jeszcze raz serdecznie dziękuję WSZYSTKIM.

Sama operacja oka , gdzie leżałem na stole operacyjnym (pod uśpieniem) trwała ok 1,5 godziny (rozwarstwienie siatkówki, poszarpana gałka oczna, zakładanie szwów, założenie wzmacniającej opaski silikonowej na gałkę oczną , itd).
Tę bardzo skomplikowaną operację przeprowadziła pani doktor Anna Filip-Rapiejko.
W rezultacie wszystko przebiegło pomyślnie i dosyć szybko dochodzę do siebie, ale jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu całego personelu kozielskiej Okulistyki. Poczynając od pań pielęgniarek, zespołu anestezjologów i całej ekipy zespołu operacyjnego. Tu szczególne podziękowania należą się paniom lekarkom Annie Filip-Rapiejko oraz pani Teresie Fołtys-Błach, która wykazała się niezwykłą intuicją medyczną, kierując mnie natychmiast na szczegółowe badania do szpitala. A jak mi powiedziano, gdybym zgłosił się kilka dni później z tymi dolegliwościami, wtedy oka nie dałoby się uratować Jestem pod wielkim wrażeniem i pełen uznania dla profesjonalizmu całej ekipy Okulistyki kozielskiego szpitala - chapeau bas !
Nigdy bym nie przypuszczał, że przez wysiłek fizyczny można stracić oko. A gdyby nie fachowość lekarzy okulistów, to moje rysunki mógłbym sobie co najwyżej oglądać. Jeszcze raz serdecznie dziękuję WSZYSTKIM.
Komentarze
Prześlij komentarz