Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

ZAMEK Neuschwanstein

Jakiś czas po założeniu (w 1986 r) “Pracowni obrazów” w Koźlu zgłosiła się do mnie pewna pani z Niemiec, która złożyła zamówienie na szereg obrazów olejnych, które miały ukazywać piękno okolic Bawarii w Niemczech. Pośród zamówionych obrazów, najbardziej zafascynował mnie wyjątkowo piękny zamek Neuschwanstein - widziany z lotu ptaka - wraz z najbliższą okolicą (góry, osiedla, domki, lasy, jeziora, itd.). Obrazy miały wymiary 90 x 60 cm, a namalowanie samego zamku (z wszelkimi jego pięknymi szczegółami) było sporym wyzwaniem, gdyż zamek na obrazie miał rozmiar nieco mniejszy od kartki formatu A4, i namalowanie tak skomplikowanej miniatury wydawało się wprost niemożliwe. Seria obrazów, które zamówiła wówczas ta pani, miała być umieszczona w sieci luksusowych hoteli na pograniczu Szwajcarii i Niemiec. Jak mi opowiadał pewien znajomy, widział jeden z tamtych obrazów w jakimś hotelu w Szwajcarii. Szkoda, wówczas nie robiłem jeszcze zdjęć tamtych moich prac, gdyż byłoby co pokazać. Pozostał m

CHAPEAU BAS - za uratowanie oka.

W połowie grudnia 2018 wykonywałem dosyć ciężkie prace przy ociepleniu mojej pracowni.Wtedy coś mi zaczęło uwierać w oko. Myśląc że to jakiś opiłek, poszedłem do Przychodni Okulistycznej w K-Koźlu aby wyjęto mi ten opiłek czy jakąś odrobinę drewna. Jednak pani okulistka stwierdziła, że nic takiego nie widzi w tym oku, a mając pewne wątpliwości zabrała mnie do szpitala na szczegółowe badania. Okazało się, że sprawa jest wyjątkowo poważna. Zwołane na szybko konsylium lekarskie uznało, że muszę natychmiast poddać się operacji tego oka. Przyznaję, że słysząc dyskusję lekarzy, którzy zastanawiali się czy zawieźć mnie do Kliniki Okulistycznej w Katowicach, czy w Koźlu przeprowadzić tę operację, zacząłem poważnie obawiać się o moje oczy. Zdecydowano, że operacja będzie przeprowadzona w kozielskim szpitalu i natychmiast skierowano mnie na szpitalny oddział Okulistyki, gdzie przebywałem przez kilka dni. Sama operacja oka , gdzie leżałem na stole operacyjnym (pod uśpieniem) trwała ok 1,5 godz

Obraz dla kościoła pw. Św. Eugeniusza de Mazenod

Wiele lat temu kolejnym z namalowanych obrazów było zlecenie z parafii pw. Św. Eugeniusza de Mazenod na Pogorzelcu w Kędzierzynie -Koźlu. Ówczesny ks proboszcz o.Norbert Sojka zlecił mi namalowanie obrazu, który przedstawia misjonarza Ojców Oblatów Maryi Niepokalanej - błogosławionego Józefa Gerard’a, który przez wiele lat posługiwał w Afryce. Obraz (o wym. 1 x 1m) miałem namalować w oparciu o obrazek przedstawiający o.Józefa Gerard’a. Dosyć dokładnie powiększyłem dostarczony mi wzór, ale pozwoliłem sobie na pewną zmianę, gdyż inaczej namalowałem dosyć cherlawego konia, robiąc go bardziej “odżywionego” :-) Po ukończeniu obrazu, dosyć dziwnie się czułem szczególnie podczas Mszy Św, której główną intencją było uroczyste poświęcenie tego obrazu. Obraz umieszczony jest po prawej stronie ołtarza w ”Dolnym kościele”, kościoła na Pogorzelcu.